Pogrzeb Marszałka

"K.O.P. w pieśni i w wierszu",

Wydawnictwo Korpusu Ochrony Pogranicza 1935

Interpretacja: Dariusz Kowalski

Nagranie: Studio Reckin Tomasz Kiniorski

 

Pogrzeb Marszałka”

 

Już idą żałobni,
Już jęczą z wież dzwony.
A tłumy zaległy ulice.
Dech tłumią tysiące,
A kirem są zdobni
I łzy im z ócz płyną na lice.
Generał na przodzie
Żałobny huf wiedzie,
Posępny, zbolały huf zbrojny.
Choć szarpie b ól serce
I dusza łka w męce,
Huf kroczy poważny, dostojny.
We wstęgi żałobne,
Od orłów w pół drzewce,
Spowito pułkowe sztandary,
I kirem pogrzebnym,
Jak gdyby pokrowcem,
Srebrzyste okryto fanfary.
W orszaku żałobnym
Migają wśród czerni
W biel komeż odziani duchowni,

A ciemność wieczora

Rozjaśni miejscami
Ognisty niesionych blask głowni.
Tysiące żołnierzy,
W stal hełmów zakutych,
Stąpają powoli, jak duchy,
A tempo do marszu
Wybija miarowo
Im werbel pogrzebny i głuchy.
Wśród zbrojnych szeregów,
Ze szkliwem łez w oczach,
Stąpają kopowi żołnierze.
Choć targa ból serca,
Lecz idą z powagą
Potomni Mohorta rycerze.
Za wojskiem w oddali
Pozłotą języków
Ognistych pochodni blask płonie,
Spowity w proporzec,
WÓDZ jedzie – na marach,
Wódz – równy dziś królom na tronie.
I jęczą z wież dzwony
I idą żałobni
Przez długie Warszawy ulice.
Dech tłumią tysiące,
A kierem są zdobni
I łzy im z ócz płyną na lice.

Opcje strony

do góry